Profil użytkownika wcfilmowe

Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Marsjanin (2015)

Pomimo upływu lat i wyświechtania wielu tematów, kino sci-fi ma się bardzo dobrze. W końcu powracają „Gwiezdne wojny”, a nawet Marvel i Wachowscy postanowili powrócić do archaicznego już gatunku jakim
Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Do utraty sił (2015)

W kinie bokserskim pokazano już niemal wszystko, a jednak każdy kolejny obraz traktujący o obijaniu sobie gęb na ringu jest produktem głośnym, pozostawiającym po sobie ślad w historii kinematografii. Jak
Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Foxcatcher (2014)

Problemem filmów opartych na faktach jest to, że w rzeczywistości nie za wiele mają z faktami wspólnego. Choć życie pisze czasem niesamowite scenariusze, nie zawsze są one na tyle atrakcyjne aby wyszedł
Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Whiplash (2014)

Wiele było już filmów mówiących o relacjach mentora i jego bardziej lub mniej wiernego ucznia. Temat idealny dla kina familijnego, ale przecież nie tylko, w perfidny sposób gra na ludzkich uczuciach, karmiąc
Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Mów mi Vincent (2014)

O tym, że hollywoodzkim twórcom od jakiegoś czasu zaczyna brakować pomysłów wiadomo nie od dziś. Jedni ratują się remake'ami inni ubierają oklepane historie w nowych bohaterów i wątki. Jednak nie zawsze
Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Udając gliniarzy (2014)

Lata 80-te i 90-te już za nami, a wraz z nimi przeminął kult gliniarza – twardziela, który mało tego, że przystojny i wspaniale zbudowany, to jeszcze gotów jest poświęcić swoje życie, by uratować obywatela
Michał G. opublikował(a) artykuł pod tytułem: Michał G.

Rogi

Z wielką ostrożnością podchodzę do ekranizacji książek, które znam, bo reżyserzy i scenarzyści lubią przekształcić je na swój sposób, niestety w większości przypadków bez jakiegokolwiek sensownego pomysłu,
Michał G. opublikował(a) recenzję filmu: Michał G.

Spring Breakers (2012)

Uwielbiam ten moment, kiedy zasiadam do filmu z czystej i często zgubnej ciekawości, spodziewając się ckliwej historyjki, głupkowatej i nieśmiesznej komedii albo marnej sensacji, a dostaję coś, po czym